Wymówki, które przetrwały próbę czasu!
Czy jako dziecko byłeś kiedyś przyłapany na robieniu czegoś, o czym wiesz, że nie powinieneś był robić? W desperackim „ostatnim wysiłku”, aby wydostać się z kłopotów, odpalamy te same stare wymówki, które przetrwały próbę czasu:
„Nie wiedziałem o tym… to zrobiła moja siostra!”
„Pies zjadł moją pracę domową”
„Zrobię to jutro”
Itp.
Popularne wymówki, których używają ludzie, gdy jeżdżą niebezpiecznie
Niestety, nigdy nie wyrastamy z potrzeby polegania na usprawiedliwieniach, a czasami czujemy się zmuszeni polegać na dorosłych wersjach tych wymówek, gdy jedziemy niesympatycznie.
• „Nie nosiłem pasów, bo to była tylko szybka podróż w dół ulicy”. Można tego łatwo uniknąć, zawsze zakładając pas bezpieczeństwa, gdy tylko znajdziesz się za kierownicą. Nie ma znaczenia, jak długo trwa twoja podróż, zawsze powinieneś się zapinać.
• „Nie zdawałem sobie sprawy, jak szybko jadę”. Policja cały czas słucha tego i nie wierzy w to. Ludzie zwykle wiedzą, jak szybko idą. Używając tej wymówki przyznajesz, że nie zwracasz uwagi na jeden z najważniejszych czynników jazdy!
• „Nie zobaczyłem, że samochód przede mną tak nagle się zatrzymuje.” Jest to częsty powód kolizji, ale nigdy nie musisz podawać tej wymówki, jeśli pozostawisz wystarczająco dużo miejsca pomiędzy pojazdem a poprzedzającym pojazdem. Chociaż nie zawsze jest to możliwe, dobrą praktykę należy przestrzegać.
• „Światło zmieniło kolor na czerwony, ale szedłem zbyt szybko, aby przestać”. Jest to powszechna wymówka podająca czerwone światła (wynikające z biletu lub kolizji). Jednak szybkość jest tutaj czynnikiem. W prawie wszystkich sytuacjach (z wyjątkiem warunków lodowych) kierowcy nie powinni wchodzić na skrzyżowanie, gdy światło jest czerwone. Zanim światło zmieni kolor na czerwony (i tak długo, jak kierowca przekroczy limit prędkości), będzie miał wystarczające ostrzeżenie, aby się zatrzymać.
• „Miałem tylko trochę do picia”. Jest to powszechny powód podawany przez pijanych kierowców. Niestety „trochę do picia” taki względny termin i nietrzeźwy kierowca prawdopodobnie nie jest najlepszym sędzią tego, czym naprawdę jest „trochę”. Najlepszą rzeczą do uniknięcia tego usprawiedliwienia nie jest prowadzenie pojazdu po wypiciu czegokolwiek.
Kiedy zostajemy złapani lub zderzamy się z innym pojazdem, jedną z najczęstszych reakcji jest wymyślenie usprawiedliwienia, które zmniejsza nasz poziom odpowiedzialności w tej sytuacji. Wymienione powyżej wymówki są niestety popularne i nieskuteczne. Istnieją sprawdzone metody bezpiecznego prowadzenia pojazdu, dzięki którym nigdy nie będziesz musiał polegać na tych wymówkach.